fbpx

Dlaczego ludzie kłamią? Odpowiedź jest prostsza, niż się wydaje

CEO Style | 16 lipca 2019

Według psychologów zaczynamy kłamać już w wieku trzech lub czterech lat. To właśnie wtedy nasz mózg dowiaduje się, jak potężną bronią są wypowiadane przez nas słowa. Kłamiąc, wpływamy na rzeczywistość i nierzadko w ten sposób udaje nam się uniknąć konsekwencji naszych czynów. Problem zaczyna się wtedy, gdy niewinne kłamstwo zamienia się w całą sieć, a my niczym mucha w pajęczynie, nie mamy możliwości wydostania się. Dlaczego zatem ludzie kłamią?

Najczęstszym powodem jest strach. Kłamiemy, kiedy się czegoś boimy i chcemy uniknąć kary. Niezależnie, czy będzie to kłamstwo w celu uniknięcia mandatu, osiągnięcia awansu w pracy w wyniku podania fałszywych kompetencji, czy w obawie o urażenie innej osoby – np. partnera. Boimy się tego, co pomyślą o nas inni. Ludzie, którzy kłamią, bardzo często boją się utraty twarzy lub nie chcą rozczarować ważnych dla nich osób. Czasami kłamiemy również, by uatrakcyjnić swój wizerunek.

Patologiczni kłamcy

Drobne kłamstwa mogą się wydawać z początku nieszkodliwe i wręcz usprawiedliwione. Zwłaszcza obecnie, gdy alternatywna prawda (fake news) jest coraz częstszym zjawiskiem. Problem pojawia się jednak wtedy, gdy kłamanie staje się nałogiem. Psychologowie określają takich ludzi mianem kłamców kompulsywnych lub wręcz kłamcami patologicznymi. Osoby te kłamią bowiem nawet wtedy, gdy nie muszą tego robić. Choć kłamstwo patologiczne nie jest diagnozą kliniczną, może być objawem innych problemów, takich jak chociażby zaburzenia osobowości.

Kłamanie jest również niezwykle stresujące. Osoba mijająca się z prawdą, zmuszona jest do bycia w ciągłej fazie defensywy, by w razie czego odeprzeć zarzuty lub nie dopuścić do bycia złapanym na mówieniu nieprawdy.

Zac Efron jako Ted Bundy w filmie „Podły, okrutny, zły”

Psychologiczne uzasadnienie tego, dlaczego niektórzy ludzie tak postępują, nie są do końca wyjaśnione, jednak naukowcy w trzecim wydaniu “Diagnostycznego i statystycznego podręcznika zaburzeń psychicznych” dowodzą, że kłamstwo patologiczne jest samo w sobie zaburzeniem, a także objawem zaburzeń osobowości, takich jak psychopatia czy narcyzm.

– Myślę, że wynika to z defektu w układzie neurologicznym, który odpowiedzialny jest za to, co odczuwamy i empatię –  zaznacza psychiatra Judith Orloff, autorka książki „The Empath’s Survival Guide” w rozmowie z amerykańskim serwisem Business Insider. Lekarka zaznacza, że narcyzów, socjopatów i psychopatów łączy m.in. to, że nie odczuwają empatii w taki sposób, w jaki robią to zdrowi ludzie.

Gdy prawda nie ma znaczenia

Judith Orloff podkreśla, że gdy komuś nie zależy ci na innych osobach, kłamstwa nie mają znaczenia. Brak empatii oznacza zasadniczo brak wyrzutów sumienia, co dla wielu ludzi jest trudnym do zrozumienia pojęciem.

Kiedy kłamcy kłamią, nie boli ich to tak samo, jak nas – podkreśla Orloff. – Bardzo wielu ludzi wchodzi w relacje z patologicznymi kłamcami. Często jednak nie mogą zrozumieć, dlaczego osoby te kłamią, ponieważ próbują dopasować ich zachowania do swoich standardów bycia empatycznym – dodaje psychiatra.

Ci ludzie jednak nie pasują do tego, co dla nas jest normalnością. Patologiczni kłamcy mogą nawet nie zdawać sobie sprawy, że kłamią przez większość czasu, ponieważ nie są tego świadomi. Orloff zaznacza, że kłamcy naprawdę wierzą, że mówią prawdę. Wówczas czują, że mają nad kimś władzę.

Takie relacje są szczególnie niebezpieczne dla osób bardzo wrażliwych, ponieważ to one najczęściej przyciągają do siebie narcyzów. Gdy te osoby zorientują się, że są okłamywane, usiłują zrozumieć dlaczego tak się dzieje – co gorsza – obwinić siebie za kłamstwo. Dochodzi wówczas do sytuacji, w której ofiara kłamcy zaczyna słabnąć psychicznie i wątpić w samą siebie, gdyż ciągle powtarza się jej, że ich (zdrowa) wizja rzeczywistości jest niepoprawna i najlepiej, aby zaczęli wierzyć w wypaczoną wersję krzywdziciela. Takie sytuacje mają miejsce zarówno na polu prywatnym, jak i zawodowym, gdzie ludzie tworzą ze sobą relacje, niekoniecznie o podłożu romantycznym.

– Wielką siłą związków jest to, że można mówić prawdę, ufać drugiej osobie i być autentycznym. Patologicznym kłamcom nie można zaufać – podkreśla Orloff. – Nie możesz na nich polegać. To powoduje deficyt moralny, a ta osoba nie przyjmuje żadnej odpowiedzialności. Ktoś, kto jest patologicznym kłamcą, nie powie, że mu przykro, że to robi. Powie, że to twoja wina – dodaje ekspertka.

Jedynym sposobem na ucieczkę od patologicznego kłamcy jest bycie na tyle silnym, by powiedzieć: nie, to nie moja wina, to nie jest dla mnie prawdą, więc nie mogę ci naprawdę zaufać. Niestety, ludzie mają tendencję do wątpienia w siebie, ponieważ kłamstwa osoby, której początkowo ufamy mogą się subtelnie nasilać miesiącami. Od niewinnych kłamstewek do ściśle utkanej sieci.  

Jak nie dać się wciągnąć w sieć kłamstw?

Psychiatra radzi, aby nie usprawiedliwiać okłamujących nas osób.

– Jeśli ktoś kłamie, nie próbuj go usprawiedliwiać – podkreśla Orloff. – Kłamstwo to kłamstwo. A jeśli wypomnisz je tej osobie, zapewne usłyszysz, że to twoja wina, albo, że to się wogóle nie wydarzyło. Wtedy wiedz, że w umyśle tego człowieka dzieje się coś bardzo złego.

Kompulsywni kłamcy niekoniecznie są złymi ludźmi

Psycholog Linda Blair, autorka książek, powiedziała Business Insiderowi, że niektórzy nałogowi kłamcy są po prostu zbyt impulsywni, by mówić prawdę. Skala impulsywno-refleksyjna jest zakorzeniona w genach i bardzo trudno jest komuś bardzo impulsywnemu poświęcić czas na przemyślenia, tak samo, jak wyzwaniem będzie dla osoby refleksyjnej szybkie sformułowanie wniosków. – Jeśli jesteś osobą impulsywną, naprawdę trudno będzie przełamać ci ten nawyk, ponieważ masz w sobie straszne uczucie, że musisz natychmiast rozwiązywać problemy – mówi Blair.

Więc kiedy kłamstwo przychodzi do twojej głowy, po prostu je wypowiadasz. To nie znaczy, że specjalnie kłamiesz, ale trochę trudniej jest ci przestać kłamać, niż komuś, kto jest z usposobienia refleksyjny – dodaje. Patologiczne kłamstwa i narcyzm nie są synonimami, po prostu czasami idą w parze. Linda Blair twierdzi, że ci ludzie muszą nauczyć się kontrolować swoje popędy.

Nie sądzę, że to jest coś, z czym oni umieją sobie radzić –  przyznaje Blair. – Uważamy, że prawdopodobnie ma to coś wspólnego z rzeczywistą funkcją mózgu i sposobem, w jaki pracują mózgi niektórych osób, a to znacznie utrudnia im zrozumienie wpływu, jaki będzie to miało na innych ludzi. Tak uważamy, ale jeszcze nie mamy na to dowodu – podsumowuje psycholog.

Jak rozpoznać kłamcę?

Analiza porównawcza setek prac badawczych na temat kłamstwa dowodzi, że ludzie nie potrafią bezbłędnie wskazać, kiedy są okłamywani. Trafność to zaledwie 50 proc. Istnieją jednak pewne wskazówki mowy ciała, które mogą pomóc w wykryciu kłamstwa. Oto najważniejsze z nich:

Instagram.com
  • Kłamca często robi pauzę lub chwilę zastanawia się na odpowiedzią, gdy zostanie zaskoczony,
  • Sztucznie się uśmiecha, wręcz nerwowo lub bardzo szczerze, podnosząc brwi do góry,
  • Dotyka twarzy – pociera szyję, gładzi brodę, dotyka włosów,
  • Porządkuje – poprawia ubranie, porządkuje kartki na stole itp.,  
  • Unika wzroku lub bardzo długo patrzy w oczy, bacznie obserwując reakcję drugiej osoby.
Zobacz także: